Tragiczny finał ataku nożem na Bulwarach Wiślanych – zmarł 17-latek

W poniedziałkowy poranek prokurator Piotr Antoni Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował, że zmarł 17-letni chłopak, który w piątkowy wieczór został zaatakowany nożem na Bulwarach Wiślanych. Mimo szybkiej reakcji służb ratunkowych i natychmiastowego przewiezienia ofiary do szpitala, nie udało się uratować jego życia.

W związku z dramatycznym wydarzeniem policja już w sobotę rano zatrzymała trzy osoby powiązane z piątkowym incydentem: 15-letnią dziewczynę oraz dwóch mężczyzn. Jak przekazał prokurator Skiba, nastolatka usłyszała zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Dwaj pozostali zatrzymani mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Postawiono im zarzuty utrudniania postępowania karnego, niezawiadomienia o przestępstwie oraz nieudzielenia pomocy poszkodowanemu.

Po śmierci chłopaka, sprawa nastolatki może zostać ponownie rozpatrzona, a sąd rodzinny zdecyduje, czy prokuratura przejmie to postępowanie. Możliwe, że 15-latka, zgodnie z polskim prawem, będzie odpowiadać jak osoba dorosła. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli osoba nieletnia ukończyła 15. rok życia, sąd może postanowić, aby była sądzona na takich samych zasadach jak pełnoletni.

Do Sądu Rejonowego w Warszawie wpłynęły już dwa wnioski – o wszczęcie postępowania oraz o umieszczenie podejrzanej w ośrodku wychowawczym. Śledztwo w tej sprawie jest w toku, a opinia publiczna z niepokojem śledzi dalszy rozwój wydarzeń.

Cała sytuacja wzbudziła ogromne poruszenie w stolicy, przypominając o rosnącej fali przemocy wśród młodzieży oraz potrzebie działań mających na celu zapobieganie takim tragediom w przyszłości.